Nasze prywatne odkrycia i wynalazki :)

Nasze całkowicie subiektywne polecenia 😉 Coś, co znaleźliśmy, odkryliśmy. Coś, co zrobiliśmy sami. Coś, co sprawdza się nam na trasie.

Update 21.01.2022

I kolejne dodatki 🙂

  • Aparat fotograficzny, ale to akurat mam „od zawsze”. W tej chwili używam Nikona D750 i różne obiektywy. Nie, nie zmieniam ich na trasie. To dla mnie byłby horror. Używam 35 mm, albo 85 mm. Na oku mam 24-70 mm. Trochę przeraża mnie waga. Do szelek plecaka doszyłam paski z klamerkami z zabezpieczeniami przed otwarciem. Cały ciężar więc jest na barkach, a nie na szyi. Świetny patent.
  • Dron DJI Mini 2 towarzyszy nam już od jakiegoś czasu. Niestety nie zawsze można z niego skorzystać z powodu ograniczeń … lotniczych. Szkoda.
  • Gimbal DJI Osmo Mobile 5. Chyba moje ostatnie odkrycie, ale czasami droga jest tak piękna, albo tak strona, albo tak błotnista 😉 że aż szkoda jej nie uwiecznić 😉

Puminki

  • Kurtki, derki i ubranka dla suczek. Mogę rzec, że obowiązkowo. Na szczęście sama szyję, więc tutaj dowolność. Trudno z radością wędrować po górach, kiedy futerko przemoczone i wieje wiatr. Szczególnie jestem dumna z przeciwdeszczowych uszytych z ripstopu (http://www.pumiwdrodze.pl/?p=1027). Gruby polar zabezpieczony przed wodą też jest świetny (http://www.pumiwdrodze.pl/?p=1080)

Update 10.11.2020 🙂


Od czasu napisania poniższego tekstu upłynęło trochę czasu. Pewne rzeczy się sprawdziły, a niektóre trzeba było zmienić. Zaczynając od spraw ogólnych:

  • Aplikacja „Mapa turystyczna” – Została z nami. Czasami się na nią wkurzam. Czasami nie umiem czegoś obsłużyć, ale trasy nadal w niej zapisuję i nadal sprawdza się na szlaku 🙂 Polecam. ? https://mapa-turystyczna.pl/
  • Stuptuty – KONIECZNIE, bo inaczej nie można wysiąść z samochodu po wycieczce po błotnistym terenie 😉 Wstyd jak diabli 😉
  • BUTY – I tutaj nie powinno sugerować się ceną. Za dobre buty trzeba zapłacić. W końcu od nich też zależy nasze bezpieczeństwo, a nie tylko wygoda.
  • Plecak – Ostatnio wyposażyliśmy się w Decathlonie w nowe plecaki. 40l (nareszcie wszystko się z mieści ;)), na małym stelażu, czyli nie dotykają pleców, a przy upale to bardzo przeszkadza i dużą ilością kieszonek. To coś dla mnie.
  • Odpowiedni ubiór, ale to wiadomo 😉 Mamy już przetestowane koszulki, bluzy i kurtki. Skarpetki też. 😉
  • Apteczka, miska, woda, smaczki 🙂
  • Rękawiczki, komin, opaska/czapka, latarka, czołówka (Teraz już wiem, dlaczego nie mogłam zmieścić wszystkiego w mniejszym plecaku.)

Puminki

  • Szelki – zmienione. Poprzednie zaczęły je dusić. Były za krótkie na grzbiecie. Teraz zdecydowanie wygodnie. Kółeczko do zapięcia smyczy jest na łopatkami.
  • Linka biothanowa, pas – Linka z amortyzatorem i szeroki pas biodrowy z Sali. Nam się sprawdza.
  • Kurtki przeciwdeszczowe – W tym roku wiele razy spotkaliśmy się z deszczem a nawet ulewą. Uszyłam im więc kurtki, które naprawdę się spisują. Nieprzemakalne, zasłaniają biodra, wysoki kołnierz i mają otwór, który umożliwia przypięcie linki do szelek.

26.08.2019

  1. Aplikacja „Mapa turystyczna” – Od długie czasu szukałam czegoś, co spełni moje oczekiwania. Tzn. w domu ustalam trasę, dojeżdżam na miejsce i idę zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami. Po wielu testach znalazłam własnie „Mapę turystyczną” i mam nadzieję, że długo będzie z nami ? https://mapa-turystyczna.pl/
  2. Szelki – Na razie używamy dla dziewczyn szelek True Love Front Range. Tego Front nigdy nie używaliśmy ;), ale szelki świetnie trzymają się na grzbiecie i nie przekręcają się.
  3. Smycz – A raczej linka. Od kilku miesięcy prowadzam Lavendę na smyczy od EazyDog. Taśma poliestrowa pokryta PVC o długości 3 m w kolorze cytrynowym. Świetna sprawa. Nie plącze się i jest bardzo miękka. Można ją spokojnie zwinąć i schować do kieszeni. Po spacerze wystarczy ją przetrzeć szmatką i jest jak nowa.