trudność 1/5 | atrakcyjność 4/5 | trasa 10 km |
Jakoś ostatnio trudno nam się wybrać w góry. Chyba w tym roku więcej szlaków przejdziemy po płaskim 🙂 Korzystając więc z posta na zaprzyjaźnionym blogu https://pufoswiat.pl/kurhany-w-dziczy-muszkowicki-las-bukowy/ pojechaliśmy do Muszkowic. Ciekawy pomysł na wędrówkę to poszukiwanie kurhanów. Mhmmm, wcale nie tak łatwo je znaleźć, nawet jeżeli stoi się w środku cmentarzyska. Żadnych oznaczeń, a jedyna informacja jaką znalazłam to piktogram na https://mapy.cz.
Trasa, którą przeszliśmy, nie była zbyt trudna, o ile nie weźmie się pod uwagę zarośniętych dróg pokrzywami wysokimi do moich ramion. Po drodze natknęliśmy się na dwa szlaki, czarny i zielony. Obydwa były miejscami okropnie zarośnięte.
Wędrówkę rozpoczęliśmy na parkingu przy rezerwacie https://goo.gl/maps/QrDLtSA5tyVRHmeZA UWAGA! Brak jakiejkolwiek sieci! Wysiedliśmy z auta i zonk. Nie wiem, gdzie iść, nie za bardzo wiem, gdzie jesteśmy 😉 Pamiętajcie, aby mapy ściągnąć sobie wcześniej i mieć możliwość korzystania z nich offline 😀
Ruszyliśmy przed siebie, bo tak najprościej 😉 Po przejściu małego strumyczka przed nami pojawił się koniec ścieżki. Kiedyś była.
Zawróciliśmy więc na parking i po drugiej stronie szosy znaleźliśmy drogę. Wcale nie była taka wąska. Była nawet szeroka 😀 Ruszyliśmy więc na poszukiwania kurhanów.
Spokój, śpiew ptaków bzyczenie owadów. Chociaż przyznam się, że była jakaś dziwna atmosfera. W końcu szukaliśmy mogił. Kurhany na tym terenie pochodzą z okresu wczesnego średniowiecza. A kiedy poszukałam o nich wiadomości, to znalazłam wpis, że owe kurhany są zlokalizowane w sąsiedztwie megalitycznego grobowca sprzed ponad 4,5 tys. lat. Robi wrażenie. Niestety, same mogiły są bardzo trudne do znalezienia. Po badaniach archeologicznych nie ma żadnego śladu. A szkoda 🙁
I dalej przedzieraliśmy się przez pokrzywy, staraliśmy się nie utopić w koleinach pełnych błota. Szukaliśmy drogi. W sumie przeszliśmy ponad 10 km. Nie obeszliśmy wszystkich miejsc, ale było ciekawie.
Trasa wycieczki https://pl.mapy.cz/s/hutolodeju Trochę nakręcone ;), ale tak szukaliśmy kurhanów i przedzieraliśmy się przez krzaki 🙂
Wracając zajechaliśmy do Grodkowa, miasta grodowego, zamkowego. Urokliwe miasteczko z początku XIII wieku. Nie powinno się omijać takich miejsc.
Obeszliśmy Rynek. W Bombonierce (http://bombonierka.eu) wypiliśmy pyszną kawę i zjedliśmy ciasto z lodami. Potem znaleźliśmy Dobrą Karmę (https://www.facebook.com/dobrakarmagrodkow), piękne psiolubne miejsce, w którym uraczyliśmy się wspaniałą pizzą i sałatką z kozim serem i fetą Gorąco polecam. Kolejność nie tak, jaka być powinna, ale co tam. W końcu dlaczego nie 😉
To była bardzo ciekawa wycieczka. Może ktoś się skusi na taką trasę.