trudność 3/5
atrakcyjność 4/5
Rycerka Dolna – Praszywka Wielka (1043 m) – Przełęcz Przysłóp Potócki (845 m) – Baza Namiotowa na Przysłópie – Pod Bendoszką Wielką – Bendoszka Wielka (1144 m) – Schronisko PTTK na Przegibku (1000 m) – Joneczkowe Rycerki (685 m) – Rycerki (658 m) – Rycerka Dolna
Po oglądaniu i analizowaniu ogromnej liczby dostępnych prognoz pogody stwierdziliśmy, że sobota to będzie dobry czas na kolejną wędrówkę. 13-14C, chmurki. Marzenie. 3 godziny jazdy na miejsce i … pierwsze krople spadły na nas, kiedy wysiedliśmy z samochodu. No cóż. Na pewno zaraz przejdzie. Głowy wysoko nie podnosiliśmy, aby nie widzieć ciemnych chmur 😉 Przebraliśmy się, ubraliśmy dziewczyny w derki i ruszyliśmy.
Idąc w góry NAPRAWDĘ trzeba wziąć pod uwagę każdą aurę. Nie chodzimy w wysokie góry. Na razie wystarczą nam takie do 1400 m 😉 , ale deszcz, śnieg, jak i upał są na porządku dziennym.
Poniżej jak zwykle mapa przebytej trasy. Gorąco polecam aplikację https://blog.mapa-turystyczna.pl/ Świetne opisane i oznaczone trasy. Jedynie można „się przyczepić” do tego, że trasy są liczone „po płaskim” (https://blog.mapa-turystyczna.pl/jak-obliczamy-dlugosci-nagranych-i-zaplanowanych-tras/) i z mapy mamy 14,2 km, a GPS pokazuje 16,5 km. Tym razem więc do statystyk doliczę te 16, 5 km 😉
Ruszyliśmy więc w deszczu spod prywatnego domu, bo tylko tam mogliśmy zostawić samochód.
Droga pięła się w górę dość stromo, ale kolory jesieni mimo deszczu uprzyjemniały trasę. Zdjęć tym razem niewiele. Trzeba pomyśleć o zabezpieczeniu aparatu przed wodą.
Powoli doszliśmy na przełęcz, a w bazie namiotowej na Przysłópie zrobiliśmy krótki popas.
Następnie w gęstych chmurach przez Bendoszkę Wielką (jak dobrze, że nie rozdzieliliśmy się, bo byśmy się nie znaleźli 😉 ) posuwaliśmy się do schroniska PTTK na Przegibku. Uraczyliśmy się tam pysznym sernikiem ze śliwkami i herbatą z sokiem świerkowym. PYCHA!
Ze schroniska już tylko w dół do samochodu. Ale jakie widoki! Przepiękna jesień!
I jak zwykle podsumowanie 😉
Przepiękna trasa i jedna z pierwszych, którą przejdziemy, aby jednak zobaczyć otoczenie. Nam deszcz nie przeszkadzał, ale też dobre buty i kurtki robią swoje. Musimy jedynie zweryfikować stan ubioru puminek. Tym razem derki nie najlepiej zdały egzamin pogodowy. Dobrze, że w aucie jak zwykle mieliśmy naszykowany prowiant dla nas wszystkich i dla dziewczynek ręczniki oraz Back on Track.
Piękne są nasze góry! A jesień w górach jest magiczna!